01 lutego, 2015

Urodzinki ;**

Siemano!! Wiem, że tutaj się powinno dodawac imaginy i wgl. ale, że dzisiaj sa urodziny Hazzy to trzeba to uczcić.
W tym wyjątkowym dniu każda Directioner powinna:

1.Na nadgarstku napisać sobie " sexi boy "
2. Ten kto nie ma loczków sobie robi
3.Mówimy do każdego ; " Mrrr... Kocie itp
4.Jesteśmy zboczeni i macamy każdego ( hahah xd , nawet faceta . ? )
5. Śmiejemy się , jesteśmy pogodni i z wszystkiego sobie żartujemy
6. Piszemy sb na nadgarstku " 69 "
7.Ubieramy Marynarkę i coś różowego .



/ Horanowa

30 stycznia, 2015

Imagin o Niallu.

                                                            ROZDZIAŁ 14


Na mamę już nie byłam taka zła. Przecież nie mogłam się na nią złościć całe życie. Jest moją jedyną matką, więc jej wybaczyłam.
Dzisiaj pogrzeb Olivii. Ubrałam się w to:


i ze łzami w oczach zeszłam na dół.
- Gotowi? - spytała mama płacząc.
- Tak, chyba tak. - powiedziałam z przykrą miną. Przytuliliśmy się wszyscy w piątkę na chwilkę. Wyszłam na dwór na papierosa. Niall wybiegł za mną.
Oparłam się o dom.
- Co ty robisz? - spytał.
- Nie widzisz? - mówiłam pociągając papierosa.
- Przestań.- mówił kaszląc. Nie znosił palenia. Nawet nie mógł wytrzymać przy osobie, która pali, bo zaraz dusił się dymem.
- Nie. - Spojrzał w drzwi, obok których staliśmy. - Twoi rodzice idą! krzyknął. Wyśmiałam go.
- Wiesz co? Myślę, że to była taka wymówka, żeby mnie odciągnąć od papierosa. - powiedziałam mu i pociągnęłam jeszcze raz. Myślałam, że to żarty, ale naprawdę szli. Rzuciłam papierosa i go zdeptałam.
- Kto palił? - spytała mama i spojrzała na mnie. Miałam minę niewiniątka. - Alex? - patrzałam na nią dalej z taką miną.
- To byłem ja proszę pani. Po prostu czasami muszę. - powiedział Niall. Byłam zaskoczona. Przyznał się za mnie do winy. Ale przecież to nie pierwszy jego "bohaterski" czyn. Rodzice spojrzeli jeszcze raz na nas i poszli przodem. Z Niallem szliśmy ich krokami do samochodu. Dojechaliśmy na miejsce. Najpierw była Msza Święta. Następnie wszyscy zebrani poszliśmy na cmentarz. Kiedy zakopywali Olivię, byłam wtulona w Nialla, bo po prostu nie mogłam na to patrzeć. Cały makijarz mi się rozmazał, ale to akurat nie było istotne.

Po pogrzebie dalej byłam wtulona w Nialla, a on mnie objął jedną ręką a drugą głaskał moje włosy ę cały czas powtarzał:
- Ciiii.. Wszystko będzie dobrze. Nie przejmuj się. - W końcu przestał mówił i wykonywać jakiekolwiek ruchy. Zobaczył kogoś. Odwróciłam głowę. Zobaczyłam Justina.
- O nie! - pomyślałam. Tylko jego tu brakowało.
Podszedł bliżej. Ustał jakieś 5 metrów przedemną.
- Możemy pogadać? - zwrócił się do mnie grzecznym tonem.
Spojrzałam na Nialla. Kiwnął głową. Westchnęłam. Wypuściłam Nialla ze swoich objęć i podeszłam bliżej do Justina. Dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów.
- Masz mi coś do powiedzenia? - spytał.
Kiwnęłam głową.
- Tak. - szepnęłam. - Przepraszam, ale nie chcę cię prosić o to żebyś do mnie wrócił, bo mimo to, że znam Nialla kilka dni, zdążył mnie uratować 2 razy, pocieszał mnie cały czas po tym wypadku z Olivią, a ty... - łza spłynęła mi po policzku - nic nigdy dla mnie nie zrobiłeś. - Odwróciłam się i szłam w stronę Nialla a on zamiast iść za mną tkwił w tym samym miejscu i tylko wyciągnął do mnie rękę...
- Ale ja wcale nie przyszedłem Cię prosić, żebyś do mnie wróciła. Chciałem, żebyśmy zostali przyjaciółmi. - Gwałtownie ustałam. Odwróciłam się powoli.
Spojrzał na mnie oczekując odpowiedzi. Ustałam prosto i dumnie powiedziałam:
- Tak. Zostanę Twoją przyjaciółką. - uśmiechnęłam się delikatnie. Szłam dalej w kierunku Nialla. Wzięłam go za rękę i wyszliśmy ze cmentarza.


________________________________________________________________________________


                CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Hejo.. Sorka, że tak długo mnie nie było, ale wiecie.. Obowiązki wzywają... tak czy inaczej dalej szukam kogoś, kto mógłby zastąpić Agatę... Jak tylko będzie coś wiadomo dam znać..

/ Horanowa
















29 sierpnia, 2014

ŚWIĘTOWANIE!!!

Kochani!!!
Dzisiaj 21 urodziny Liama. Dam wam teraz listę rzeczy, które należy zrobić, żeby je uczcić.
1. Nie używać łyżek.
2. Obejrzeć " Toy Story ".
3. Napisać na nadgarstku " DADDY " bądź " DADDY DIRECTIONER ".
4. Nazywać innych żółwiami.
5. Robić " 1, 2, 3 FLICK " do każdego kogo się minie.
6.  Można tez ubrać się na fioletowo, ale nie koniecznie.

/ Horanowa

23 sierpnia, 2014

Imagin o Niall'u.

                                                              Rozdział 13

                                                    *MOIMI OCZAMI*

Położyłam się na łóżku. Ułożyłam ręce na brzuchu. Zamknęłam oczy. Podgięłam kolana. Oddychałam głęboko i myślałam o tym jak matka może nie kochać nas tak samo. To było okropne. Nie wiem, jak ona może żyć z tą myślą, ale to już nie ma znaczenia. Teraz jestem jedynaczką. Moja siostra zginęła, a mamę to nie obchodzi. Dobrze, że chociaż tata się trochę przejął. Ktoś wszedł do pokoju. Spojrzałam kątem oka w stronę drzwi. To był Niall. Usiadł na moim łóżku. Westchnął.
- Została ustalona data pogrzebu - powiedział po kilku minutach. Spojrzałam na niego oczekując konkretniejszych informacji. - Jutro - znowu spojrzałam w sufit. Po chwili usiadłam na łóżku. Nie mogłam wydusić słowa.
- Jak ona mogła! Co za podłość! Własnego dziecka nie kochać, dlatego że, jej zepsuło karierę?! To są chyba jakieś żarty! - Powiedziałam po chwili. Spojrzał na mnie ze współczuciem.
- Przykro mi - powiedział.
 

                                                   *OCZAMI NIALL'A*
- Przykro mi - powiedziałem. Naprawdę było mi jej szkoda.
"Powiedzieć jej o paru innych sprawach? Nie. Dziewczyna się załamie, ale w końcu i tak się dowie ...ale nie dzisiaj. Za dużo spraw jak na raz." - myślałem. "Znienawidziłaby mnie, Megan... nie miałaby nikogo." W końcu podjęłem decyzję, powiem jej za miesiąc. Uspokoi się trochę sytuacja z Olivią.
- Kochanie, nie bądź smutna. Wszystko się jakoś ułoży. - powiedziałem.
- Masz rację. - spojrzała na mnie ze łzami w oczach. Przytuliłem ją. Do pokoju weszła mama Alex. Wiedziałem, że podsłuchuje, bo poszła razem ze mną, tylko kazałem jej czekać za drzwiami. Wszystko słyszała jak Alex o niej mówiła, ale cóż byłem po jej stronie. Zasłużyła na to. Spodziewałem się jakiegoś ataku z jej strony, ale nie, nic z tych rzeczy. Podeszła do łóżka, Alex ją zauważyła i wypuściła mnie z ramion. Ukucnęła przy niej.
- Kochanie, przepraszam Cię bardzo. Za wszystko. - rozpłakała się - Uświadomiłam sobie, że miałam dwie najlepsze córki świata, ale doceniałam tylko ciebie. Bardzo mi przykro. Przykro mi, że nie mogłam być lepszą matką. - pocałowała ją w czoło i wyszła z płaczem.


                                                        *MOIMI OCZAMI*

Pocałowała mnie w czoło i wyszła z płaczem.
- Mi też bardzo przykro, że nie mogłam być lepszą córką. - wyszeptałam i położyłam się, a obok mnie Niall.


________________________________________________________________________________


Hello wszystkim. Oto 13!!! Mam szokującą wiadomość! "Pezz" już nie będzie pisała imaginów o Harrym, powieważ nie jest już Directionerką. Bardzo nam przykro. ;C No ale cóż, tak to widocznie musiało być. Postaram się, aby ktoś pisał imaginy za Agatę. Nie martwcie się. :)

/ Horanowa



27 lipca, 2014

Imagin o Niallu.

                                                     ROZDZIAŁ 12

Po powrocie do domu poszłam z Niallem do swojego pokoju.Położyliśmy się na łóżko Zadzwonił do jego telefon. Odebrał.
- Halo?
- Niall? Gdzie ty jesteś? Martwimy się z tatą o ciebie.
- Mamo! Jestem dorosły. Mam swoje problemy. Nocuje u przyjaciółki.
- Dobrze, kiedy wrócisz do domu?
- Nie prędko. - odpowiedział szybko. patrzałam na niego ze łzami w oczach. Od tego wypadku cały czas płakałam. Spojrzał na mnie.
- Dobra mamo, muszę kończyć. Pa. - nie czekając na odpowiedź odłożył telefon na szafkę stojącą obok łóżka.
- Spokojnie, nie płacz. Wszystko będzie dobrze. - powiedział i mnie przytulił.
Do pokoju weszła Megan. Usiadła na brzegu łóżka. Spojrzała na podłogę i głośno westchnęła.
- Jesteś jeszcze na mnie zła? - zapytała patrząc na mnie kątem oka.
- Nie. - odpowiedziałam jak już się uspokoiłam.
- Ojej, serio? Dzięki. - uśmiechnęła się, ale uśmiech zaraz znikł z jej twarzy. - Bardzo mi przykro z powodu Olivii. Wiesz, że we trójkę stanowiłyśmy zgraną paczkę.
- Wiem... kochałam ją jak nikogo. - patrzyłam na Megan przez chwilę. -  Wiecie już kiedy będzie pogrzeb?
- Miał być dziewiętnastego. - powiedział Niall.
- Dzisiaj jest siedemnasty. Oni myślą, że ja się do tego czasu pozbieram? - patrzałam raz na Megan, raz na Nialla jakby to wszystko było przez nich. - Aaaa, Conor już wie? - bawiłam się palcami.
- Chyba nie. - powiedziała Megan.
- Chodźmy na dół coś zjeść. - powiedziałam i natychmiast wstałam z łóżka. Wyszłam.
Zeszłam na dół, a Niall i Megan za mną.
- Hej i jak samopoczucie - spytała mnie mama, która oglądała film pt. "Sąsiedzi"
- Ujdzie w tłoku. - odpowiedziałam siadając obok niej. Niall podał mi czekoladę, którą wyjął z szafki. Usiadł obok mnie, a obok niego usiadła Megan. Mama mnie objęła. - I tak jej nie kochałam tak bardzo jak ciebie. - powiedziała mi. Spojrzałam na nią niedowierzająco. Pomyślałam, że to mogła być jej wina, ale nie wnikałam, tylko poszłam do pokoju.



________________________________________________________________________________



Iiiiiiii... jestem!!! Sorka, bardzo was przepraszam, że tak długo mnie nie było. Znowu internet. Ale teraz już jestem prawie pewna, że będę go miała dłuższy czas, więccccc... postaram się coś dodać w następnym tygodniu. Bay... Dzięki za tyle wyświetleń. =**

/ Horanowa

01 lipca, 2014

Imagin o Niall'u.

                                                         ROZDZIAŁ 11

Wszyscy wybiegliśmy na dwór. Ustaliśmy przy samochodzie Olivii i zaczęliśmy łkac. Nawet tata, co bardzo rzadko się zdarza. Mama wyjęła z kieszeni telefon, zadzwoniła po pogotowie ratunkowe. Tata w tym czasie podbiegł do Olivii, wyciągnął ją z samochodu na ziemię, zaczął ją potrząsac i krzyczec: "Olivia! Olivia! Odezwij się, Olivia!". Ja i Megan mocno wtuliliśmy się w Niall'a, który mimo to, że razem z Olivią się za bardzo nie znali, też płakał. Zapomniałyśmy z Megan o całej sytuacji z Justinem. Tata zrobił Olivii reanimację. Nie oddychała, nie odzywała się, nie dawała żadnych oznak życia. Po jakichś 2-3 minutach przyjechało pogotowie. Podeszli do niej i zaczeli jej coś robic, nawet nie wiem co. Po około 5 minutach zabrali ją do szpitala. 

Następnego dnia pojechaliśmy do niej. Podeszliśmy do lekarza, który miał dyżur w holu. 
- Dzień dobry. - powiedziała mama podając rękę lekarzowi, który odwzajemnił przywitanie. - Co z moją córką, Olivią? 
- Wydaje mi się, że powinna pani wiedziec. - lekarz spojrzał na nas niepokojąco. - Olivia... no ten - podrapał się po łysej głowie, wziął głęboki wdech - Olivia, nie żyje. - Mamie zaczęły leciec z oczu łzy, z resztą jak każdemu z nas. - Bardzo mi przykro, proszę pani. Miała stwierdzonego raka już dawno temu, więc to nie wszystko wina wypadku. Jeszcze raz bardzo mi przykro. - Odszedł. Wybiegłam ze szpitala na dwór. Wyjęłam z tylnej kieszeni spodni papierosy. Zapaliłam jednego. Usiadłam pod ścianą i zaczęłam naprawdę głośno ryczec. Miałam gdzieś co inni sobie o  mnie pomyślą. Bawiłam się fajką w ręku. Zauważyłam Nialla wybiegającego ze szpitala. Usiadł obok mnie. Miał łzy w oczach. W końcu rozpłakał się gorzej niż ja. Przytulił mnie i pocałował namiętnie w usta.
- Wszystko będzie dobrze, Alex. - wziął głęboki wdech i przytulił mnie jeszcze mocniej - Wszystko będzie dobrze... 

_______________________________________________________________________________


CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Elo, elo, Czubki! :P Sorka, że nic nie dodawałam, ale dosłownie przed chwilą mi naprawili internet, więc od razu usiadłam pisac sorka, że taki krótki, ale naprawdę, naprawdę mega mi się nie chce pisac. Zaraz w odwiedzinach dobijemy 1000, więc bardzo wam dziękujemy i rozpowiadajcie o naszym blogu directionerom i nie tylko. :D Z góry dziękii! :P

/ Horanowa

19 czerwca, 2014

Imagin o Niallu

                                                           ROZDZIAŁ 10

Zeszliśmy na dół. Wszyscy już skończyli jeść. Mama wstawiała naczynia do zmywarki, tata siedział an kanapie i oglądał telewizję, Megan siedziała obok mojego taty na kanapie robiąc bransoletkę. Usiadłam obok niej biorąc do ręki telefon, który leżał na sofie. Napisałam sms-a do Justina. Treść jego była taka:  "Hej, możesz za chwilę zadzwonić? Dzięki."  Napisałam to, ponieważ nie chciałam, żeby nikt nie mówił, że cały czas z kimś gadam. Przy okazji gadałam chwilę z Megan,Zadzwonił telefon. Wstałam.
- Odbiorę, okey? - spytałam Megan.
- Jasne - powiedziała i westchnęła.
Odeszłam i szłam w kierunku mojego pokoju.
- Halo?. - powiedziałam.
- Hej. O czym chciałaś pogadać? - spytał Justin. - Nie mamy już o czym rozmawiać.
- Jak to nie mamy o czym rozmawiać? Mamy wiele różnych i ciekawych tematów do rozmowy.
- Nie, nie chce cię już znać, pa.
- Nie. Justin, poczekaj, nie rozłączaj się.
- Co?!
- Czemu jesteś dla mnie taki niemiły? Przecież jesteśmy razem.
- Co? Wcale nie jesteśmy razem, przecież powiedziałem Megan, żeby ci to przekazała. Zrywam z tobą.
- Co? Nie możesz ze mną zerwać. Nie masz powodu. - powiedziałam z uśmieszkiem na twarzy.
- Mam powód.
- Jaki?
- Zapytaj Megan. Ona już o wszystkim wie.
Rozłączył się. Zeszłam na dół wkurzona.
- Megan! - krzyknęłam. - Idź do mojego pokoju, teraz!
Megan szybko wstała z kanapy i pobiegła do mojego pokoju omijając mnie najdalej jak się dało. Pobiegłam za nią. Wbiegłyśmy do pokoju. Trzasnęłam drzwiami. Megan usiadła na łóżku z niepewną miną. Ustałam przy drzwiach i patrzyłam na nią z założonymi rękami na biodrach. Miałam wściekłą minę, z resztą taka byłam. Usiadłam obok niej, bo widziałam w jej oczach strach.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że ze mną zrywa? - powiedziałam po długim wydechu.
- Bo nie było okazji. - odpowiedziała.
Zaśmiałam się lekko.
- Jak to nie było okazji, przecież było tyle dobrych momentów do poważnej rozmowy.
- Nie prawda. - Nawet nie spojrzała mi w oczy.
- Popatrz na mnie - spojrzała mi w oczy. - I to ma być twoja wymówka?
Nie odpowiedziała i znów wlepiła wzrok w jasnobrązowe panele.
- Jaki był tego powód? - spytałam.
- Powiedziałam mu po prostu całą prawdę! - wykrzyknęła.
- Jaką prawdę?!
- Że chodzisz z Niallem!
- Co? - byłam zszokowana odpowiedzią Megan. - ja wcale z nim nie jestem. Poznałam go przedwczoraj.
- Tak. I co zrobiłaś? Poszłaś z nim na kolację chociaż czekałyśmy na ciebie z Olivią.
- Nie! Zostawiłyście mnie.
- Poczekaj, daj mi dokończyć. - odchrząknęła - kontynuując... Później zaprosiłaś go na noc, zrobił ci śniadanie i cię obronił. Później się przytulaliście i ...
- Chętnie bym cię posłuchała ale nie mam czasu na słuchanie kłamczuch. Dzięki za rozwalenie mojego najlepszego w całym moim życiu związku.
- Nie ma sprawy - uśmiechnęła - polecam się na przyszłość. - trzasnęła drzwiami i wyszła. Usłyszałam na dworze bardzo głośny pisk samochodu. szybko wyjrzałam przez balkon. Było jeszcze jasno, więc wszystko dobrze widziałam. Zalałam się łzami. Zbiegłam na dół. Mój tata jak zwykle siedział na sofie i czytał gazetę jak gdyby nigdy nic, mama oglądała swój ulubiony serial " Sąsiedzi ", a Niall się śmiał do komórki.
- Ludzie! Nie słyszeliście tych pisków? - Wszyscy na mnie spojrzeli i  kiwneli przytakująco głowami - to była Olivia.
Jeszcze bardziej się rozpłakałam.


______________________________________________________________________________


WoW! Ten imagin to nagroda za to, że już mamy ponad 900 wyświetleń! Dziekujemy, dziękujemy i jeszcze raz DZIEKUJEMY! <3 :* Jesteśmy naprawdę bardzo szczęśliwe. Następny imagin dodam pewnie w następnym tygodniu, albo jeszcze w tym. Zobaczymy.! =D




/ Horanowa